wtorek, 31 sierpnia 2010

Brownies z masłem orzechowym

Pogoda już jak w listopadzie więc pozwoliłam sobie odpuścić na chwilę owoce i zrobić jakieś ciasto bardziej jesienne. Zalegający słoik masła orzechowego sprawił, że wykonałam Brownies z masłem orzechowym :).
Mogę wam je polecić z czystym sumieniem, oczywiście pod warunkiem, że lubicie masło orzechowe :D Jest naprawdę smaczne :). Przepis z blogu Moje wypieki.



Składniki:

180g masła
150g gorzkiej czekolady
250g cukru pudru
4 jajka
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego (ja dałam aromat śmietankowy)
140g mąki
Szczypta proszku do pieczenia
35g kakao
50g posiekanej, gorzkiej czekolady (ja dałam więcej, ok. 100g)
Masło orzechowe (ilość wg uznania)

Czekoladę i masło rozpuścić na małym ogniu, cały czas mieszając. Gdy masa trochę przestygnie dodać cukier jajka, aromat, mąkę z proszkiem, kakao i czekoladę. Wszystko razem wymieszać.

Ciasto wylać do formy (u mnie 20x30cm) a na wierzch wyłożyć masło orzechowe i nożem rozprowadzić na całej powierzchni masy czekoladowej.

Piec w temperaturze 160ºC, ok. 30minut (ja piekłam tyle, ale wydaje mi się, że mogłam piec nawet chwilę krócej – ok. 25 minut – wszystko zależy od waszych piekarników).



Smacznego!

poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Placek ze śliwkami

Długo nie dodawałam żadnego wpisu ale nie było mnie w domu.. Wróciłam w sobotę i od razu w niedzielę musiałam coś upiec :). Śliwki coraz lepsze więc wybrałam placek Liski, bo akurat tego dnia pojawił się na tym blogu. :)
Szczerze mówiąc myślałam że wyrośnie troszeczkę bardziej ale w końcu placek to placek :D Wszystkim u mnie w domu bardzo to ciasto smakowało, właściwie jest jak kruche maślane ciastko ze śliwką, tylko wielkie :D. Polecam, jest błyskawiczne w przygotowaniu i bardzo proste!
P.S. Muszę się pochwalić, zdałam dzisiaj egzamin na prawo jazdy!! :D



Składniki (podaję jak zwykle, już z moimi zmianami):

200 g mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
200 g masła, pokrojonego w kostkę
100 g cukru pudru
żółtko

+ śliwki (wedle gustu, ja dałam ok. 500g ale następnym razem dałabym troszkę więcej)
2 łyżki brązowego cukru

Mąkę wymieszać z proszkiem i solą, a następnie dodać do nich cukier, masło i żółtko.
Wszystko razem zagnieść i wylepić nim formę do pieczenia (20x30cm) wyłożoną wcześniej papierem do pieczenia.
Śliwki pokroić na mniejsze części i ułożyć na cieście. Posypać cukrem.
Piec 40-50 minut w temperaturze 180 stopni, aż ciasto będzie złociste na wierzchu.



Smacznego!

Przepis dodaję w ramach akcji "Śliwka..."

sobota, 7 sierpnia 2010

Pyszna szarlotka na kruchym cieście.

Uwielbiam jabłka :D Jestem jak z tego wierszyka „Entliczek Pentliczek” :p mogłabym jeść je cały czas, właściwie ograniczam ich spożycie tylko w lato, kiedy pojawiają się truskawki, maliny, czereśnie i wszystkie inne pyszne owoce sezonowe. Jutro pewnie znowu powrócę do tych właśnie owoców (mam w planach tartę morelową :)) ale dzisiaj miałam wielką ochotę na szarlotkę. I zrobiłam, powiem tylko tyle, że nie ma to jak pyszna, kruchutka, domowa szarlotka :). Przepis na podstawie tego (tylko na ciasto, zrobiłam z połowy porcji ale to i tak było za dużo jak na tortownicę o średnicy 21 cm – resztę zamroziłam.)



Składniki:

Ciasto:
500g mąki krupczatki
250g masła zimnego
½ szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 żółtka
2 łyżki śmietany

Masa jabłkowa:
Ok. 8 jabłek
1/8 szklanki wody
½ szklanki cukru
1 – 2 łyżki cynamonu
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1,5 łyżki soku z cytryny

Składniki na ciasto zagnieść, częścią wyłożyć formę (u mnie tortownica – 21cm) i wstawić do lodówki na co najmniej pół godziny. Resztę ciasta zawinąć w folię i również włożyć do lodówki. Potem podpiec spód w piekarniku w temp. 190 stopni 15 – 20 minut (można krócej, ciasto ma być lekko brązowe na wierzchu) i wystudzić.

W tym czasie przygotować jabłka: Można je wszystkie umieścić w garnuszku, dodać wodę i dusić przez chwilę, następnie dodać cynamon z cukrem a potem mąkę wymieszaną z sokiem z cytryny i podgrzewać przez kolejne 2 minuty.[ Ja zrobiłam trochę inaczej, 6 jabłek przygotowałam tak jak napisałam a dwa pokroiłam w kostkę, posypałam cukrem i cynamonem i takie odstawiłam na chwilę.]

Na wystudzony spód ciasta wyłożyć masę jabłkową a na nią pozostałe ciasto (ja najpierw położyłam pokrojone jabłka, na to masę). Można je zetrzeć na tarce, ja ułożyłam takie placki z ciasta (tak robi moja Babcia i tak jest najlepiej :D).
Piec ok. 60 minut w temp. 180-190 stopni.

Po wystudzeniu można posypać cukrem pudrem albo polukrować. U mnie – lukier wygrał :D



Smacznego!!

* Niestety przez jakiś czas jestem pozbawiona mojego aparatu więc zdjęcia będą trochę gorszej jakości ale przynajmniej będą :).

Przepis dodaję w ramach akcji "Sezon na jabłka"

piątek, 6 sierpnia 2010

Muffinki bez jajek

Właściwie to zawsze mam w domu podstawowe składniki do ciast takie jak mąka, masła, jajka itp. Tym razem jednak, kiedy zdecydowałam się upiec muffinki zorientowałam się, że nie mam jajek.. Do sklepu nie chciało mi się iść, więc poszukałam w Internecie i znalazłam przepis na muffiny bez jajek. Wyszły bardzo dobre, na pewno były wilgotniejsze od takich zwykłych, ale poza tym to niewiele się różniły od tych z dodatkiem jajek. Polecam, nawet wtedy, kiedy jajka mamy, bo ten przepis w niczym nie ustępuje innym, tradycyjnym ;)
Przepis zaczerpnęłam z bloga Pincake. Ja zmieniłam dodatki i nie dodałam spirytusu.



Składniki (ok. 12 muffinek):

Suche:
1,5 szklanki mąki pszennej
1 szklanka brązowego cukru
szczypta soli
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Mokre:
6 dużych łyżek oleju
1 łyżka spirytusu (u mnie brak)
1 szklanka mleka

+ dodatki ( u mnie kakao, skórka pomarańczowa, kawa rozpuszczalna, przyprawa do piernika, wiórki kokosowe i żurawina)

I tak jak zawsze, suche składniki mieszamy w jednej misce, mokre w drugiej. Następnie mokre przelewamy do suchych i mieszamy łyżką do połączenia się mas. Dosypujemy dodatki (wedle uznania:)) i nakładamy łyżką do papilotek.
Ja piekłam 25 minut w 190 stopniach, ale w oryginalnym przepisie było podane 15 minut w 170 więc najlepiej znaleźć złoty środek :D.



Smacznego!