Uwielbiam jabłka :D Jestem jak z tego wierszyka „Entliczek Pentliczek” :p mogłabym jeść je cały czas, właściwie ograniczam ich spożycie tylko w lato, kiedy pojawiają się truskawki, maliny, czereśnie i wszystkie inne pyszne owoce sezonowe. Jutro pewnie znowu powrócę do tych właśnie owoców (mam w planach tartę morelową :)) ale dzisiaj miałam wielką ochotę na szarlotkę. I zrobiłam, powiem tylko tyle, że nie ma to jak pyszna, kruchutka, domowa szarlotka :). Przepis na podstawie tego (tylko na ciasto, zrobiłam z połowy porcji ale to i tak było za dużo jak na tortownicę o średnicy 21 cm – resztę zamroziłam.)
Składniki:
Ciasto:
500g mąki krupczatki
250g masła zimnego
½ szklanki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 żółtka
2 łyżki śmietany
Masa jabłkowa:
Ok. 8 jabłek
1/8 szklanki wody
½ szklanki cukru
1 – 2 łyżki cynamonu
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1,5 łyżki soku z cytryny
Składniki na ciasto zagnieść, częścią wyłożyć formę (u mnie tortownica – 21cm) i wstawić do lodówki na co najmniej pół godziny. Resztę ciasta zawinąć w folię i również włożyć do lodówki. Potem podpiec spód w piekarniku w temp. 190 stopni 15 – 20 minut (można krócej, ciasto ma być lekko brązowe na wierzchu) i wystudzić.
W tym czasie przygotować jabłka: Można je wszystkie umieścić w garnuszku, dodać wodę i dusić przez chwilę, następnie dodać cynamon z cukrem a potem mąkę wymieszaną z sokiem z cytryny i podgrzewać przez kolejne 2 minuty.[ Ja zrobiłam trochę inaczej, 6 jabłek przygotowałam tak jak napisałam a dwa pokroiłam w kostkę, posypałam cukrem i cynamonem i takie odstawiłam na chwilę.]
Na wystudzony spód ciasta wyłożyć masę jabłkową a na nią pozostałe ciasto (ja najpierw położyłam pokrojone jabłka, na to masę). Można je zetrzeć na tarce, ja ułożyłam takie placki z ciasta (tak robi moja Babcia i tak jest najlepiej :D).
Piec ok. 60 minut w temp. 180-190 stopni.
Po wystudzeniu można posypać cukrem pudrem albo polukrować. U mnie – lukier wygrał :D
Smacznego!!
* Niestety przez jakiś czas jestem pozbawiona mojego aparatu więc zdjęcia będą trochę gorszej jakości ale przynajmniej będą :).
Przepis dodaję w ramach akcji "Sezon na jabłka"
u mnie też wygrałby lukier :) pysznościowa!
OdpowiedzUsuńJa chyba jednak mimo wszystko zdecydowałabym się na cukier puder. Szczególnie do szarlotki. Ale bez względu na 'pokrycie' - takie ciasto zawsze będzie u mnie mile widziane. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
ja dziś miałam też robić szarlotkę :) ale po porażce z bułeczkami czosnkowymi poczekam z nią do jutra ;)
OdpowiedzUsuńi ja wczoraj zrobiłam szarlotkę;D Twoja pysznie wygląda;))
OdpowiedzUsuńu mnie też lukier zawsze wygrywa z cukrem pudrem
OdpowiedzUsuńJak bardzo pysznie Ci dziś już sobie wyobrażam:)
OdpowiedzUsuńdzięki dziewczyny :) Dzisiaj jeszcze został kawałek i nawet moja Babcia - mistrz szarlotki i sernika, stwierdziła, że ta szarlotka jest pyszna więc naprawdę polecam :):)
OdpowiedzUsuńale pychotka:) wyglada smakowicie:)
OdpowiedzUsuń