Składniki:
3 białka, 3 żółtka
80g drobnego cukru
75g mąki (wg autorki musi być przesiana, ja zrobiłam jak kazała :D)
Mak
Marmolada (wg mnie bardziej tu pasuje niż dżem, jest bardziej zbita)
Białka ubić na sztywną pianę, partiami dodawać cukier i miksować. Dodać żółtka i ponownie zmiksować. Do tego delikatnie wmieszać mąkę.
Łyżeczką (lub rękawem cukierniczym) nakładać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia małe, okrągłe porcje ciasta. Wszystkie posypać makiem.
Piec ok. 10 minut w temp. 180 stopni (ciasteczka muszą być lekko złote) i odstawić do ostygnięcia.
Wystudzone ciastka przełożyć marmoladą/dżemem.
Smacznego!
* Autorka zaznacza również, że trzeba piec obie blachy w tym samym czasie. W przeciwnym wypadku druga porcja może nam nie wyjść.
cudne ciasteczka:) wygladaja tak kuszaco, ze chetnie bym je porwala wszystkie i schrupala:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te ciasteczka! Kiedyś mama kupowała mi je na wagę baardzo często. Koniecznie muszę je wypróbować :)
OdpowiedzUsuńmoja mama zawsze je kupowała! aż nam zbrzydły.. ;)
OdpowiedzUsuńale może warto wrócić. :)
jakie słodkie ;] mniami xd
OdpowiedzUsuń